W powyższym wideo znajduje się nagranie rozmowy z oszustem, które zostało poddane analizie. Dowiesz się z niego jakie metody manipulacji wykorzystuj złodzieje oraz poznasz schemat manipulacji nieświadomą ofiarą.
Archiwum kategorii: Komunikacja
Podcast (Odcinek 21) – Nie boję się mówić
Jeżeli myślisz o rozpoczęciu kariery mówcy, szukasz książki wyjaśniającej podstawy wystąpień publicznych, koniecznie sięgnij po Nie boję się mówić!.
Jej twórca, Robert Ważyński, rewelacyjnie wyjaśnia tajniki komunikacji z otoczeniem – skupia się na werbalnej, ale też zwraca uwagę na mowę ciała, kwestię oceny własnej osoby, czy też posiadanych umiejętności. Robi to w taki sposób, że śmiało nazwę jego książkę, obowiązkową lekturą każdego (początkującego) mówcy.
Autor, jako doświadczony orator, podzielił treść dzieła na sześć części. Dotyczą one w kolejności: radzenia sobie z tremą i sposobów na spędzenie czasu „przed wystąpieniem”, nawiązywania kontaktu z odbiorcami, „trudnych chwil”, technik ułatwiających odpowiedzenie na pytania, moderowania spotkań oraz języka ciała. Co ważne, każdą z partii materiału można czytać oddzielnie, jednak zalecam zapoznanie się z całością.
Najbardziej podobają mi się fragmenty poświęcone rozpoczęciu prezentacji, pacyfikacji rozmawiających uczestników oraz technik ułatwiających odpowiadanie na pytania. Robert Ważyński opowiada o nich w taki sposób, że po przeczytaniu kilku zdań czułem się jakbym dostawał rady od osoby mi bliskiej, dobrze znanej. Autor żartuje, podaje przykłady, zgrabnie posługuje się stylem lekkim, wprawiającym w…
No właśnie. Na szczególną uwagę zasługuje uczucie jakie wywołuje treść na czytelnika . Rzadko kiedy spotykam poradniki, które wraz z przekazem wiedzy potrafią wywołać odprężenie. Ta książka należy do takich. Ilekroć po nią sięgam zawsze mam to uczucie – a co za tym idzie szybciej powtarzam materiał.
Gorąco polecam!
Robert Ważyński, Nie boję się mówić!, Złote Myśli, 2009
Podcast (Odcinek 20) – Ćwiczenia rozwijające kreatywność
W tym wpisie przedstawię dwa ćwiczenia, które pobudzają kreatywność.
Pierwsze poznałem w czasie studiów polonistycznych. Jako praktykant w szkole podstawowej miałem za zadanie przygotować ćwiczenie rozbudzające kreatywność dzieci. Udałem się do biblioteki, gdzie po przejrzeniu kilku podręczników znalazłem potrzebną instrukcję. Można ją streścić w dwóch zdaniach:
Weź dwie książki, otwórz na dowolnych stronach, a następnie z każdej pozycji wybierz jedno zdanie i zapisz je na oddzielnych, małych kartkach. Weź trzecią, czystą kartkę i zapisz na niej zdanie, które połączy (z sensem) wcześniej zapisane dwa zdania.
Jak widzisz, to nie jest skomplikowane zadanie. Jednak jego poziom trudności można podwyższyć w błyskawiczny sposób. Wystarczy zwiększyć liczbę zdań lub/oraz ich możliwości połączeń. Spróbuj na przykład znaleźć dla dwóch zdań 5- 10 `łączników`, albo postaraj się w logiczny sposób połączyć zdania wybrane z trzech rożnych książek.
Do drugiego ćwiczenia potrzebny będzie cyrkiel oraz gazeta lub książka, czysta kartka A4 i długopis . Otwieramy pozycję na dowolnej stronie i zakreślamy na zadrukowanej kartce okrąg o promieniu 5 cm. Będą nas interesowały wszystkie litery znajdujące się wewnątrz okręgu. Z nich to należy ułożyć najwięcej słów w czasie 3 minut.
Zapisz je na kartce A4, a po upływie czasu oceń według następującej skali punktacji:
2-3 liter – 1 punkt
4-6 liter – 2 punkty
powyżej 6 liter – 5 punktów.
Wykonuj niniejsze ćwiczenie raz dziennie, przez cały tydzień. Efekty będziesz mógł zobaczyć już czwartego dnia – suma punktów powinna zwiększyć się o około 40-50%.
Podcast (Odcinek 19) – Trzy najważniejsze rzeczy, które powinieneś wiedzieć o AIDA
W 2013 roku miałem przyjemność poprowadzenia szkolenia na jednej z uczelni wyższych. Wpisując się na listę uczestników, należało wypełnić krótki pretest, w którym jedno z pytań dotyczyło rozwinięcia skrótu AIDA.
Najwięcej odpowiedzi na owo zapytanie brzmiało: nie wiem, nie ma pojęcia. Na szczęście okazało się, że studenci posiadali wiedzę, problem tkwił tylko w kłopotliwym rozszyfrowaniu akronimu – wywodzi się on z języka angielskiego i oznacza:
Attention – przyciągnięcie uwagi odbiorcy do czegoś.
Interest – zainteresowanie odbiorcy czymś.
Desire – wzbudzenie u odbiorcy pożądania czegoś.
Action – wezwanie do podjęcia akcji związanej z czymś.
Gdy nagłos odczytałem do jakich działań odnoszą się poszczególne litery, na sali pojawiły się uśmiechy w towarzystwie komentarzy: a więc o to chodziło!, przecież to proste!, nie można tego było zapisać w języku polskim?. Następnie przeszliśmy do dalszej części programu.
O powyższej kolejności działań powiedziano już wiele i napisano mnóstwo książek. Dlatego, w tym wpisie, chciałbym opowiedzieć o trzech rzeczach, które warto wiedzieć o AIDA.
1. AIDA nie jest wymysłem współczesnych marketerów.
Jej początków należy szukać w podstawach pierwszych cywilizacji – kiedy to rodził się handel, pojawiali się architekci oraz artyści i rzemieślnicy. To właśnie oni, wykorzystując wiedzę o postrzeganiu świata przez sobie współczesnych, zarabiali na życie stosując mechanizm AIDA.
Natomiast pierwsze sformułowania na piśmie poszczególnych kroków pojawiły się dopiero w XIX wieku. Pierwsza wzmianka, anonimowego autorstwa, pochodzi z 1898 roku. Następnie po niej pojawia się teoria Eliasa Elmo Lewisa, przedstawiająca poszczególne działania.
2. AIDA to nie tylko marketing.
Korzystają z niej wszystkie osoby lub grupy osób, które chcą coś przekazać, wezwać do działania, podjęcia akcji.
Co więcej Ty też korzystasz z jej dobrodziejstw. I to od dziecka – myślę o oddziaływaniu na rodziców by pozwolili zjeść jeszcze jednego cukierka, bądź zgodzili się na Twój wakacyjny wyjazd. Wykorzystywałeś również poszczególne kroki AIDA podczas zajęć lekcyjnych, zabaw z rówieśnikami. Wykonujesz je i teraz, będąc na studiach bądź w pracy.
3. Stosujesz AIDA i ponosisz porażkę – to znaczy źle ją stosujesz.
Często słyszę głosy, że im więcej osób zna język perswazji tym mniej nabiera się na wpływowych sprzedawców. Nie zgadzam się z nimi.
Mogą zmieniać się nazwy technik, pojawiać się kolejne narzędzia, jednak mechanizm przyciągnij, zainteresuj, wzbudź pożądane, wezwij do akcji wciąż pozostanie ten sam. I w niezmienny sposób będzie przyciągał kolejne pokolenia konsumentów. Chyba, że uda nam się w jakiś sposób odnaleźć możliwość na inne, nigdy dotąd nieodkryte, postrzeganie świata.
Infografika – wymowa słowa złoty z liczebnikami
Szkolenie „Storytelling w praktyce” – Odcinek 6
Szkolenie „Storytelling w praktyce” – Odcinek 5
Szkolenie „Storytelling w praktyce” – Odcinek 1
Podcast (Odcinek 6) Rozmowa
Zadzwonił telefon. Odstawiłem kubek z herbatą na biurko i sięgnąłem po słuchawkę.
Mieszkanie Państwa Sosnowskich…
Tyle zdążyłem powiedzieć, bo z drugiej strony usłyszałem delikatne zaczerpnięcie powietrza i damski głos zapraszający mnie na prezentację.
W tym miejscu zaznaczę, że kocham rozmowy z akwizytorami, telemarketerami, osobami zbierającymi środki finansowe na szczytny cel oraz innymi pukającymi do drzwi lub kontaktującymi się telefonicznie. Zawsze drążę temat, obserwując ich zachowanie oraz sposób przeprowadzania rozmowy. Badam ich przygotowanie- często nawet je komentując (pozytywnie lub udzielając wskazówek).
Wróćmy do rozmowy.
Poprosiłem o powtórzenie tematu prezentacji. W odpowiedzi usłyszałem krótkie, że co?, więc zmieniłem pytanie na: Czy mogłaby Pani powtórzyć, co zobaczę na tej prezentacji?
Już mówiłam, zestaw pościeli dla osób cierpiących na alergię…. dalej przeczytała listę potencjalnych odbiorców, którą miała na ekranie komputera lub kartce.
A to ciekawe, powiedziałem, czy mogłaby Pani więcej opowiedzieć o tej pościeli?
To znaczy?
Z czego jest wykonana? Jak to działa? Dlaczego nie gnieżdżą się w niej wspomniane roztocza?
Po drugiej stronie słuchawki zapanowało milczenie. Po chwili nerwowy damski głos odpowiedział: Tego dowie się Pan na prezentacji!
Ponownie zapanowała cisza, która bardzo mocno mnie zaskoczyła, bo liczyłem na konwersację. Poinformowałem rozmówczynię, że liczyłem na wstępne opowiedzenie o produkcie, gdyż lubię chodzić na prezentacje produktów, o których już coś wiem.
Nie mam czasu na `polemizacje` (słowo prawdopodobnie pochodzi od `polemiki` ), odburknęła i odłożyła słuchawkę.
Przez kilka minut siedziałem śmiejąc się z zaistniałej sytuacji oraz zastanawiając się nad przyczynami takiego zachowania dzwoniącej. Stwierdziłem, że będę musiał rozbudować w kilku programach autorskich szkoleń zagadnienie- jak rozmawiać z trudnym klientem. Poszerzę je o podpunkty jak rozmawiać z trudnym klientem w poniedziałkowy poranek oraz wyjście poza skrypt, to nie boli.